Wiesz co Kasia, ja nie wiem, jak Ty tutaj wytrzymujesz… – to mi powiedziała Anka jej pierwszego wieczoru w Hanoi. A może był to Jose – znajomi z Polski i Edynburga odwiedzający Wietnam. Zgadzam się z nimi zupełnie – to prawda, stolica Wietnamu to miasto szalone, ruchliwe, głośne i męczące. Siedzie...
Post Tagged with: "styl życia"
Przyzwyczajam się. Właściwie nie wiem, czy to dobre słowo. Przystosowuję? Godzę z rzeczywistością (i zaczynam się nią cieszyć). Duże miasta mają to do siebie, że najczęściej trzeba dojeżdżać do pracy. W Hanoi jest to szczególnie nieprzyjemne – poziom smogu przekracza wszelkie dopuszczalne normy, a jedynym optym...
Good morning Vietnam! Czyli co mnie nie zabije to wzmocni… Minęły niecałe trzy tygodnie od mojej przeprowadzki do Wietnamu i niecałe dwa miesiące od momentu, kiedy zdecydowałam się podjąć pracę nauczyciela języka angielskiego w Hanoi. Powiem szczerze – nie jest łatwo. Wietnam jest jednym z tych państw, do których tr...
Po raz kolejny wylądowałam w Azji. Przeznaczenie? Przypadek? Długo można by dyskutować. Od tygodnia mieszkam w Hanoi, stolicy Wietnamu. Tym razem wietnamską rzeczywistość postrzegam inaczej – niewiele może mnie jeszcze zaskoczyć. Ciekawe dla mnie jest to, jak różnie wygląda to samo miejsce w zależności od tego, ...
2018-09-02 4 min to read
Dlaczego medytacja na himalajskiej pustyni okazała się nie dla mnie?
Category : Indie
Vipassana to buddyjska technika medytacji prostymi słowami polegająca na skierowaniu i utrzymaniu uwagi na doznaniach w ciele. Inaczej mówiąc świadomość medytującego początkowo wędruje do oddechu, skupia się na wewnętrznej stronie nozdrzy, później stopniowo zmniejszając i przemieszczając obszar zainteresowania. Regu...
Mieliśmy tutaj ostatnio wesele. Przez tutaj rozumiem Hotel X, w którym obecnie pracuję. Wesele angielsko-szkockie – działo się, że się działo. Para młoda wynajęła wszystkie pokoje aż na cztery dni. Już dnia pierwszego goście w liczbie 65 (30 zatrzymało się u nas) zaczęli pić i śpiewać. Dzieciaki (było ich c...
Do Szkocji wiosna zagląda powoli, wręcz bardzo powoli. Niby już wszędzie zakwitły żonkile, gdzieniegdzie widuję także krokusy, co jakiś czas słońce przyświeca naprawdę mocno (w marcu/kwietniu, w Szkocji! ), ale idąc do pracy wciąż zakładam zimową kurtkę, wiatr wieje, a na spacery nie wybieram się bez grubej czapki...
CZWARTEK Dave dzisiaj nie jadł w domu, ale zostawił dla nas taro do ugotowania. Nigdy czegoś podobnego nie widzieliśmy, pół godziny zajęło nam wymyślenie, co takiego moglibyśmy z tym zrobić. Suma summarum ugotowaliśmy to w parowarze, niestety po obraniu rozmiękło na papkę. Dodaliśmy masali i zjedliśmy tak, jak ubite ...
Z wybieraniem się pod namiot w Szkocji jest jak z kupowaniem losu na loterię. Wygrana oznacza słońce i dobrą pogodę, przegrany los przynosi deszcz, silne wiatry i mgły. Co się wydarzy – nigdy nie wiadomo, zdecydowanie nie należy ufać prognozom. Biwakowanie na dziko w szkockich Highlands może być naprawdę p...